Polska

Bomba transferowa!!!
Sławomir Peszko  po rozstaniu z Lechią Gdańsk, trafił do Wieczysta Kraków czyli Ligi Okręgowej.  Co ciekawe otrzymał pensje na poziomie 40 000 zł miesięcznie czyli więcej niż wielu graczy w Ekstraklasie.

Lech chce utrzymać wysokie obroty

Lech Poznań nie zdejmie nogi z gazu i po wygranej z Piastem chce iść za ciosem - oświadczył Mickey van der Hart. Pierwszy gwizdek spotkania z Pogonią Szczecin zabrzmi już środowego wieczoru.


Faza finałowa Ekstraklasy ruszyła w ostatni weekend, a na starcie kluczowej części sezonu Lech pokonał w Gliwicach urzędującego mistrza Polski - Piasta - 2:0.

   W środę wyjdziemy na boisko po zwycięstwo.
   Mickey van der Hart

Taki wynik cieszy prowadzącą w tabeli Legię Warszawa, która ma już 10 punktów przewagi nad drugim Piastem i 11 oczek nad trzecim w zestawieniu Lechem.

Kolejorz po cichu liczy na włączenie się do rywalizacji o tytuł, ale szanse na to są jedynie matematyczne.

Niemniej jednak, zespół Dariusza Żurawia zamierza wykonać swoje zadanie jak najlepiej i postara się wygrać wszystkie mecze do końca rozgrywek - zapowiedział bramkarz Mickey van der Hart.

"Myślę, że wszyscy w zespole zdają sobie sprawę, że mecz z Piastem był tylko pojedynczym spotkaniem i jednorazowymi trzema punktami.

"Jeżeli naprawdę chcemy coś osiągnąć w tym sezonie, to każdy kolejne starcie musi dla nas znaczyć tyle samo" powiedział Holender cytowany przez oficjalny serwis klubu.

"Bez znaczenia z kim gramy, musimy przede wszystkim patrzeć na siebie" podkreślił. "Jak będziemy skupieni i nadal pełni pokory, to w środę wyjdziemy na boisko po zwycięstwo" dodał van der Hart.

Lechici przeciwko Portowcom zagrają bez Jakuba Modera, który w ostatnich meczach strzelił dwa gole i pełnił kluczową rolę w środkowej strefie boiska.

Wychowanek Kolejorza musi odbyć przymusową karę zawieszenia za nadmiar żółtych kartek. Lechici z nim w wyjściowym składzie odnieśli trzy zwycięstwa z rzędu - właśnie z Pogonią, Koroną Kielce i w sobotę Piastem. Nie stracili przy tym ani jednej bramki.

Pierwszy gwizdek na stadionie przy ul. Bułgarskiej zabrzmi środowego wieczoru o godzinie [19:30]. Kurs na wygraną Lecha wynosi 1.53, na remis 4.00, a zwycięstwo Pogonii obstawiane jest po 6.00.

Legioniści o krok od mistrzostwa

Legia Warszawa pomimo bezbramkowego remisu z Jagiellonią jest coraz bliżej odzyskania tytułu, a koronacja może nastąpić już w ten weekend.


Legioniści w środowym meczu 32. kolejki Ekstraklasy gościli w Białymstoku, mierząc się z tamtejszą Jagiellonią.

Spotkanie nie było łatwe dla przyjezdnych z Łazienkowskiej i zakończyło się bezbramkowym remisem.

Podopieczni Aleksandara Vukovicia, choć stracili dwa oczka, to wobec porażki Piasta Gliwice z Lechią Gdańsk (0:1) zbliżyli się do mistrzostwa Polski.

Legia może sobie zapewnić tytuł już w najbliższą niedzielę, ale pod warunkiem spełnienia dwóch warunków.

Po pierwsze stołeczni muszą w sobotę pokonać na własnym stadionie Piasta Gliwice, a dzień później Lech Poznań musiałby stracić punkty w wyjazdowym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław.

Lech z kolei mógł awansować na pozycję wicelidera tabeli, jednak nie zdołał pokonać ósmej w tabeli Pogoni Szczecin (0:0).

Kolejorz zrównał się punktami z Piastem, a do Legii traci 11 punktów. Tymczasem do końca rozgrywek pozostało pięć gier, w których można zdobyć w sumie 15 oczek.

"Koncentrujemy się już na regeneracji oraz kolejnym meczu, który czeka nas już w najbliższy weekend" podkreślił trener Legii Vuković.

Gdyby Legia uległa Piastowi, podczas gdy Lech pokonałby Śląska, to wyścig o tytuł nabrałby jeszcze rumieńców.

Kurs w 22bet ,  FEZbet   i RABONA   na wygraną Legii w sobotnim meczu Ekstraklasy wynosi 1.55. Stawka na zwycięstwo Piasta wynosi 6.50, podczas gdy odniesienie triumfu przez Lecha w meczu ze Śląskiem obstawiane jest po 2.40.

Mecz ostatniej szansy dla Korony i Arki

Korona Kielce jest już jedną nogą poza Ekstraklasą, podobnie jak ciut wyżej plasująca się Arka Gdynia. Obie drużyny zagrają przeciwko sobie w następnej kolejce w meczu ostatniej szansy.

Postaw

Zapadły już pierwsze rozstrzygnięcia w grupie spadkowej Ekstraklasy po ostatniej, 33. serii gier.

Pewny utrzymania jest Raków Częstochowa i Górnik Zabrze, a powrotu do I Ligi nie uniknął Łódzki Klub Sportowy.

Znikome szanse na pozostanie w elicie ma także Korona Kielce. Drużyna Macieja Bartoszka przegrała na wyjeździe z Zagłębiem Lubin (1:2) i ma na swoim koncie tylko 30 punktów., a to aż 11 oczek mniej niż zajmująca pierwszą bezpieczną lokatę Wisła Kraków.

Do zdobycie pozostało jeszcze 12 punktów, wiec szanse przedostatniej w zestawieniu Korony na utrzymanie są już tylko matematyczne.

Mecz ostatniej szansy kielczanie rozegrają już w najbliższy piątek z Arką Gdynia, która po porażce z Rakowem (2:3) jest w niewiele lepszej sytuacji niż Korona. Arkowcy mają trzy oczka więcej i otwierają strefę spadkową.

"Dopadła nas jakaś niemoc, nie możemy ostatnio zapunktować i to bardzo boli" przyznał trener Korony Bartoszek.

"Musimy się znowu podnieść i na następny mecz wyjść w pełni zmobilizowani oraz głodni wygranej.

Szkoleniowiec pomimo arcytrudnej sytuacji drużyny nie traci wiary. "Mam nadzieję, że w każdym z pozostałych meczów, będziemy walczyli z takim nastawieniem i chęcią zwycięstwa jak było to do tej pory.

"Na pewno będę wymagał tego od swoich zawodników i będziemy walczyć do końca" dodał opiekun Korony.

Pierwszy gwizdek na kieleckim stadionie zabrzmi w piątek o godzinie [19:30]. Kurs  w 22bet ,  FEZbet   i RABONA na wygraną Korony wynosi 2.15, na remis 3.25, a na zwycięstwo Arki 3.40.